• Artykuł
  • Publikacja: 04.12.2018
  • Edycja: 04.12.2018
  • 0 
Czytamy sobie i zbieramy kolory w bibliotece

Dzieci, biorące udział w zajęciach z cyklu "Uczę się bawiąc", organizowanych przez Oddział dla Dzieci Biblioteki Publicznej Gminy Nowe Miasto nad Wartą, w poniedziałek 3 grudnia wysłuchały treści książki Angeliki Kuźniak "O Zofii, co zbierała kolory", opowiadającej o polskiej artystce dwudziestolecia międzywojennego - Zofii Stryjeńskiej. We wstępnej fazie spotkania opowiedzieliśmy sobie o naszych ulubionych kolorach oraz staraliśmy się przyrównać nasz nastrój do koloru. Na sali przeważały energiczne żółcie i zrelaksowane zielenie. Choć znalazł się również jeden smutny "pan niebieski". Następnie, bibliotekarka pokazała dzieciom obraz Zofii Stryjeńskiej i poprosiła o opisanie, jakich kolorów użyła malarka oraz ocenienie z uzasadnieniem, czy obraz dzieciom się podoba czy też nie. Prezentowany obraz zdecydowanie zachwycił dzieci, które uzasadniły swój pozytywny obiór faktem, że Stryjeńską użyła wielu kolorów. Nagle na środku sali pojawia się kartka, a bibliotekarka zaczyna czytać książkę. "-Hop, hop! - zawołał obcy głos.-Kartka i woła? Jak to? - zapytała Ola Na kartce były dwie osoby: ona i on. [...] To krakowiak i krakowianka." Podobnie jak na naszej kartce w sali. Bibliotekarka opowiada dzieciom o strojach ludowych, pokazuje je w książce Elżbiety Piskorz-Branekovej "Polskie stroje ludowe", prezentuje strój krakowianki, przyniesiony przez uczestniczki spotkania. Nie obyło się również bez próby zatańczenia krakowiaka -polskiego tańca ludowego. Ruszamy w dalszą podróż wraz z Olą do dawnego Krakowa i obserwujemy jak toczyło się życie Zosi. Dzieci zdumiewa fakt, że w tamtych czasach kobiety nie mogły studiować i Zofia, chcąc realizować swoje pasje i spełniać marzenia, przebrała się za mężczyznę i wyruszyła na studia do Monachium. Tam dostaje się na studia, ale po jakimś czasie koledzy orientują się , że Tadek, to Zofia. Artystka wraca do Polski. Tu tworzy piękne obrazy, które dzisiaj możemy podziwiać w muzeach w Krakowie i stolicy. Jako że w obrazach Zofii Stryjeńskiej odnaleźć możemy całą paletę barw, postanowiliśmy pobawić się i poeksperymentować z kolorami. Łączyliśmy ze sobą podstawowe kolory, jakimi są żółty, niebieski i czerwony, uzyskując kolory pochodne- pomarańczowy, zielony i fioletowy. Użyliśmy w tym celu wody zabarwionej bibułą. Dzieci były zachwycone eksperymentem, po którym przystąpiły do tworzenia własnych kolorów. Powstałe barwy na pewno mógłby wykorzystać niejeden artysta.

 

http://www.nowemiasto.naszabiblioteka.com/oddzia-dla-dzieci/news/czytamy-sobie-i-zbieramy-kolory